Wywiad z trenerem Orła

Wywiad z trenerem Orła

W przerwie zimowej Franciszek Monola z grupy EOP1945 przeprowadził wywiad z trenerem pierwszej drużyny Arkadiuszem Kiszka.

Franciszek Monola – Jak trener ocenia rundę jesienną sezonu 2017/18 w wykonaniu drużyny Orla?

Arkadiusz Kiszka –Runda jesienna w naszym wykonaniu była dość dobra. 9 zwycięstw, 6 remisów to dobry wynik. Chociaż żal straconych punktów u siebie z Kańczugąi Morawskeim.

Jak ocenia trener swoich obecnych podopiecznych? Jakie widzi trener perspektywy przed tą drużyną?

Obecna drużyna Orla to ludzie ambitni, zaangażowani i w większości młodzi. Dużo pracy przed każdym z nich. Jeżeli będziemy solidnie pracować, to ta praca da efekty.Jakie? Czas pokaże.

Czy potrzebne są jakieś wzmocnienia drużyny przed rundą wiosenną, a jeśli tak to na jakiej pozycji?

Wzmocnienia są potrzebne. Runda rewanżowa jest zawsze trudniejsza. Cześć zespołów walczy o awans, a cześć o utrzymanie. Dochodzą kartki i czasami kontuzje (oby Nas omijały). Najbardziej potrzebujemy napastnika, który trochę odciążyłby Piotrka Boratyna.

Jak będą wyglądać przygotowania do rundy wiosennej?

Zaczynamy 12 stycznia. Będziemy trenować 4-5 razy w tygodniu na własnych obiektach. Rozegramy 7 meczy kontrolnych.

Co w Pana pracy trenerskiej w rundzie jesiennej uważa trener za swój największy sukces, a co za porażkę?

Dotarcie do zawodników z trudnymi charakterami i zaszczepienie ich moja filozofia gry jest dla mnie największym sukcesem. A jeżeli chodzi o porażki, to są dwa wcześniej wspomniane remisy, nie mogę ich przetrawić.

Panie trenerze, co by Pan powiedział lub czego by pan życzył piłkarzom i kibicom Naszego klubu przed zbliżającymi się małymi krokami Świętami Bożego Narodzenia/Nowym Rokiem oraz rundą wiosenną?

Przede wszystkim zdrowia, radości i normalnej ludzkiej życzliwości.

Jak trener ocenia młodych zawodników, którzy pojawili się na boisku w seniorskiej drużynie i czy zamierza trener na nich stawiać w przyszłości?

Mamy kilku świetnych młodych zawodników, ale Ja nikogo nie lubię chwalić, zwłaszcza publicznie. Zresztą sami czuja, ile dobrego zrobili w tej rundzie. Ja daje młodym szanse i to nie tylko w Orle Przeworsk. Kiedyś sam bylem młody i pamiętam jak to mobilizuje do pracy. Oni odwdzięczają mi się swoja gra – prosty układ.

Proszę powiedzieć jakie są największe atuty naszego zespołu dzięki którym byliśmy zespołem lepszym od większości przeciwników, nie przegrywając żadnego ze spotkań w rundzie jesiennej?

W tym pytaniu jest już odpowiedz. Nasz atut to zespołowość, plus organizacja gry. To dało nam dość dobry wynik.

Czy ma trener w sobie tyle zacięcia i determinacji żeby poprowadzić obecna drużynę do IV ligi i powalczyć o III ligę?

Nie wybiegam daleko w przyszłość, skupiam się na tym co mnie czeka w rundzie wiosennej. Aczkolwiek jestem ambitny człowiekiem.

Jak trener ocenia prace zarządu, grupy EOP1945? Jaka atmosfera panuje w drożynie i całym klubie?

Mam nadzieje ze to co robi zarząd idzie w dobrym kierunku. EOP1945 to ludzie mocno związani z klubem, a ich pomoc jest nieoceniona. Myślę, ze atmosfera w Orle Przeworsk, oczyściła się a klub jest dobrze postrzegany nie tylko w przeworskim środowisku.

Co w karierze piłkarskiej uważasz za największy sukces a co za porażkę?

Mała poprawka – w przygodzie z piłka nożną. Moim największym sukcesem jest to, ze mogłem poznać i grać w jednej drużynie z takimi ludźmi jak: Tomek Tułacz, Janek Debiczak, Mariusz Barnak, Bogdan Zając, Mariusz Stelmach, Wojtek i Artur Zieliński, Maciek Biliński, Darek Pietryna, i wielu innych. Dużo się od nich nauczyłem,a niektóre wskazówki pamiętam do dziś.

A porażka to niektórzy działacze piłkarscy i prezesi, których spotkałem na swojej drodze, ale tych już nie będę wymieniał. Sami dobrze wiedzą co o nich myślę.

Jak wspomina trener czasy ostatniego awansu Orla do IV ligi, gdy zostałeś wybranym najlepszym piłkarzem Orla w sezonie 05/06 przez kibiców którzy z konkretnym dopingiem jeździli wszędzie za Wami po V ligowych boiskach?

To były wspaniale czasy. Bardzo dobrze je pamiętam. Kibice, atmosfera w szatni i na stadionie. To rzeczy, dla których warto żyć. A statuetka stoi u mnie do dziś.

Pamiętam nawet kto mi ja wręczał- M. Cyburt i D. Kiełb. Oby takie czasy wróciły do Przeworska, czego sobie piłkarzom oraz kibicom serdecznie życzę.

Na koniec pozdrawiam wszystkich sympatyków Orla Przeworsk.

Dziękujemy za wywiad.

Grupa EOP1945

źródło:orzelprzeworsk.com

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości