Zasłyszane pod szatnią - opinie

Zasłyszane pod szatnią - opinie

Po zakończeniu spotkania z Pogonią, po którym Orzeł powrócił w szeregi 4 ligowców, poprosiliśmy o opinie osoby związane z klubem.

Arkadiusz Kiszka (trener MKS Orzeł): zadanie wykonane, cel osiągnięty, awans jest nasz. Czas na małe podsumowanie. Zacznę od podziękowania za ciężką pracę wszystkim zawodnikom, za ich zaangażowanie a nawet poświęcenie, brawo Panowie! Chcę podziękować osobom, które pomogły nam w okresie przygotowawczym: Mirosław Partyka, Tadeusz Konnak, Irmina Jucha Kocur jeszcze raz dzięki. Dziękuję wszystkim naszym sponsorom, a najbardziej panu Burmistrzowi Leszkowi Kisielowi oraz Radzie Miasta, a także Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji. Pamiętam również o naszym prezesie i zarządzie. Dziękuję za zaufanie i za waszą pracę na rzecz klubu. Na koniec zostawiłem ludzi, dla których się gra w piłkę nożną, czyli kibiców. Dziękuję za doping, za każde dobre słowo, szkoda, że wśród tej grupy znaleźli się tacy którzy " zęby zjedli na piłce" i raz po raz nas krytykowali chętnie posłuchałbym ich rad, bo od każdego się można czegoś nauczyć. Brak im tylko odwagi, by przyjść i porostu porozmawiać. Krytykować jest łatwo, pomagać trudno. Na szczęście to tylko jednostki, ale ja je dobrze zapamiętałem. Pozdrawiam wszystkich prawdziwych kibiców i przyjaciół Orła Przeworsk prosząc o wsparcie. Czeka nas dużo pracy i zaangażowania by podołać nowemu wyzwaniu.

Karol Wilk (MKS Orzeł): mimo trochę okrojonego składu, debiutantów i młodzieżowców przeważaliśmy w meczu i mieliśmy więcej sytuacji.W całym sezonie dobra gra w obronie. Organizacja gry jak na ten poziom ligi bardzo dobra i chyba nie było meczu gdzie ktoś prowadził grę a my się broniliśmy.
Szkoda ze ten bilans tak wygląda zwycięstw do remisów bo powinniśmy już wcześniej zapewnić sobie awans. Chcę podkreślić bardzo dobrą organizację w klubie.

Radosław Salwach (MKS Orzeł): runda w wykonaniu drużyny myślę, że była bardzo dobra. Dopięliśmy tego czego oczekiwaliśmy sami od siebie przed startem rundy wiosennej, czyli utrzymać passę bez porażek. Fakt, mogłoby być więcej okazałych zwycięstw, aniżeli remisów, ale mimo wszystko przeszliśmy do historii jako niepokonani przez 28 już meczów. Z trybun często padały słowa, że gramy za mało ofensywnie, że nic z naszej gry nie wynika, ale ktoś kto nie jest w środku drużyny, nie zna założeń taktycznych i sposobu w jaki mamy grać w danym spotkaniu zawsze będzie miał jakieś ale, a my właśnie swoją konsekwencją taktyczną nałożoną przez Trenera Arka osiągnęliśmy upragniony awans do IV ligi.
Miałem lekkie obawy przed wejściem do drużyny w okresie zimowym, jednak jestem niesamowicie zadowolony i dumny jak drużyna mnie przyjęła oraz z tego, że znowu mogłem występować z herbem Orła na piersi. Mój licznik z minutami w końcu zaczął nabijać więcej czasu, a to cieszy jeszcze bardziej, że Trener docenił moją ciężką pracę na treningach i dał mi szansę udowodnić swoją wartość boiskową.

Grzegorz Bieniasz (prezes MKS Orzeł): rok temu byliśmy smutni, natomiast dzisiaj się bardzo cieszymy, taki jest sport. Nasz rozbrat z 4 ligą podkarpacką trwał tylko jeden sezon. Nie jest łatwo podnieść się w krótkim czasie ale daliśmy radę. Ciężka praca tak sportowa jak i organizacyjna przyniosła wymierne efekty.
Wyznaczyliśmy sobie strategię działania i pewne priorytety. Celem klubu był awans czego nie ukrywaliśmy od samego początku i ten cel został zrealizowany. Osiągamy ten sukces ludźmi w większości z terenu Przeworska i Powiatu Przeworskiego. W kadrze mamy sporo młodych ambitnych graczy, dzisiaj zadebiutowało kolejnych dwóch młodych zawodników z rocznika 2000.
W imieniu Zarządu klubu dziękuję drużynie, trenerowi, kibicom, wszystkim osobom i firmom które nas wspierają, w szczególności Panu Burmistrzowi i Radzie Miasta Przeworska. Przed nami wszystkimi nowe wyzwania.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości